Advertisement

Maria Alicja <I>Bacz</I> Czubaszek-Karolak

Advertisement

Maria Alicja Bacz Czubaszek-Karolak

Birth
Warsaw, Miasto Warszawa, Mazowieckie, Poland
Death
12 May 2016 (aged 76)
Warsaw, Miasto Warszawa, Mazowieckie, Poland
Burial
Warsaw, Miasto Warszawa, Mazowieckie, Poland GPS-Latitude: 52.261372, Longitude: 20.954789
Plot
Q7-2-3
Memorial ID
View Source
Pisarka, autorka tekstów satyrycznych i słów piosenek, scenarzystka, felietonistka, dziennikarka, jurorka przeglądów kabaretowych, komentatorka "Szkła kontaktowego" w TVN 24. Urodziła się 9 sierpnia 1939 roku w Warszawie, gdzie też zmarła 12 maja 2016 roku.

Inteligentna, bystra i ciekawa osobowość, z własnymi niestereotypowymi poglądami, których przed nikim nie ukrywała. Zachowująca zdrowy dystans do świata i do siebie. Oddana miłośniczka zwierząt, szczerze zatroskana ich losem.

Radio
Jej matka, Urszula Bacz z domu Łahoda (1915–2008), pochodziła ze Lwowa. Maria Czubaszek studiowała filologię angielską i i dziennikarstwo i na Uniwersytecie Warszawskim, choć żadnego z tych kierunków nie skończyła.

Dzień dobry, jestem z kobry – niezapomniane teksty Marii Czubaszek
Słynęła z inteligencji, ciętego języka i bezkompromisowości wygłaszanych sądów.

Podczas IV roku studiów przyszedł do nas Kazimierz Adamowski, bardzo przystojny pan, i powiedział, że zakłada w radiu redakcję reklamy. Zawodowi dziennikarze nie mogli pracować w reklamie, więc wpadł na pomysł, że może weźmie kogoś z dziennikarstwa. Rzuciłam więc studia i pobiegłam za nim do radia. Króciutko tam pracowałam, potem przeszłam do Trójki, no i tak zostało. Czyli na anglistyce byłam niecały rok, a na wydziale dziennikarstwa cztery lata.

Pracę dziennikarską Maria Czubaszek rozpoczęła jako autorka tekstów reklamowych w audycji "Radio-Reklama" na antenie radiowej Jedynki. Zasłynęła hasłem: "Jeśli chcesz mieć radio, to sobie kup". W książkowych wspomnieniach wraca pamięcią do tamtych lat:

W Warszawie wtedy istniał wyraźny podział. Jedni chodzili do STS-u, inni do Stodoły. To nie były animozje […], ale towarzystwa bywały różne. Różnicę widać też było w programach. STS był bardziej satyryczny, zaangażowany. Stodoła była bardziej zabawowa. […] W STS-ie było spokojnie. Bardzo się z nim związałam. Nie zawodowo, niczego dla nich nie pisałam, ale towarzysko byłam bardzo związana. […] Tam po przedstawieniach toczyło się życie towarzyskie. Tam poznałam Daniela Olbrychskiego. Wziął mnie za esbeczkę!"

W "Kabareciku Reklamowym" napisała swój pierwszy tekst, do czego zmusił ją Jerzy Dobrowolski. Była to piosenka w okazji istnienia pięciolecia "Biura Reklamy". Pomógł jej Ireneusz Iredyński, który wymyślił początkowy dwuwiersz.

Ubłagałam go, przekupiłam wódką […]. Kabarecik to było przedziwne zjawisko. Były skecze piosenki, ale często słuchacz nie miał pojęcia, że to jest reklama. […] Janusz Minkiewicz napisał "O nowym to bucie piosenka" na melodię "O Nowej to hucie piosenka". Ostro zareagował cenzor. Bo to żarty z pieśni masowej.

Kabaret
Po pewnym czasie do szefa Biura Reklamy zadzwonił Jacek Janczarski z Programu Trzeciego Polskiego Radia. Słyszał teksty Marii Czubaszek w "Kabareciku" i wcale się nie domyślał, że one cokolwiek reklamują. Zaproponował ich autorce, aby napisała kilka słuchowisk dla Trójki – bez reklamy, ale zabawnie.

Z przyjemnością się zgodziłam. Wtedy wszyscy słuchali Trójki, więc pisanie dla niej to była nobilitacja. Poprosiłam tylko, żeby to była ta sama grupa aktorów i ten sam reżyser [Jerzy Markuszewski], z którymi współpracowałam na Kopernika. Po paru nagraniach Jacek zaproponował, żebym do Trójki przeszła na stałe. Biuro Reklamy nie bardzo chciało się zgodzić, ale po interwencji dyrektora Jana Mietkowskiego trafiłam do 'Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego'. I tu zaczyna się kolejny etap w moim życiu. Etap pod nazwą 'ITR'. Czas najważniejszych przyjaźni, największej aktywności zawodowej, największego zapału. Pisało się w domu. W radiu się głównie nagrywało. Na Myśliwieckiej codziennie bywał tylko Jacek Janczarski. Z racji funkcji – był kierownikiem redakcji. Na godzinę, dwie, ale też głównie ze względów towarzyskich, wpadał Adam Kreczmar. […] Wszyscy zbiegali się na nagrania. Stefan Friedmann, Jonasz Kofta, Janek Stanisławski. Ale najważniejsza część tego życia to były wspólne wyprawy do SPATIF-u. Po każdym nagraniu.
W ten oto sposób Maria Czubaszek związała się w 1966 roku z radiową Trójką jako autorka satyrycznych tekstów. Pisała do "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego", później przekształconego w "Ilustrowany Magazyn Autorów". Stworzyła cykle popularnych audycji, z których najbardziej znane to "Dym z papierosa", "Małgorzaty jego życia", "Dzień dobry, jestem z kobry" oraz "Serwus, jestem nerwus", które trafiały również do magazynu "Powtórka z rozrywki".

Brawurowe role stworzyli w nich między innymi: Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Barbara Wrzesińska, Wojciech Pokora, Jolanta Zykun, Krzysztof Kowalewski, Piotr Fronczewski, Marian Kociniak, Zofia Czerwińska, Jerzy Bończak, Andrzej Stockinger. Zasłynęła także jako autorka wieloodcinkowych słuchowisk, na przykład o Kaziu i Cioci czy też serii dialogów małżeńskich. Prowadziła również cykl audycji radiowych "Bieg przez plotki".

Piosenki
Była autorką licznych tekstów piosenek. Pierwszy z nich, "Kochać można byle jak", napisała w 1965 roku do muzyki znanego pianisty jazzowego Wojciecha Karolaka, swego późniejszego męża. Okoliczności jego poznania wyjawiła "Rzeczpospolitej" w czerwcu 2001 roku:

Byłam akurat w trakcie rozwodu. Chcąc się od tych spraw oderwać, wyjechałam do Kazimierza nad Wisłą. Pierwszego dnia poszłam sobie na spacer na rynek. Po powrocie pani w recepcji oznajmiła mi, że przyjechał do mnie mąż. Nie ucieszyłam się. Ponieważ wiedziałam, że znajomi właśnie wracają do Warszawy, natychmiast wbiegłam do pokoju, złapałam swój skromny bagaż i zabrałam się z nimi. I co robić z tak zaczętymi wakacjami? Akurat moja koleżanka obchodziła spóźnione imieniny. Wprawdzie za tego typu imprezami nie przepadam, ale miałam już tak rozbity wypoczynek, że postanowiłam jakoś to odreagować. Na tych imieninach poznałam Wojciecha Karolaka, który w Warszawie był wtedy zresztą przyjazdem. Z Michałem Urbaniakiem mieli jakiś koncert w filharmonii, bo były to wówczas zupełnie inne czasy. Dobre przynajmniej dla jazzu. Po pewnym czasie pobraliśmy się z Wojciechem Karolakiem, żyjemy długo i szczęśliwie do dzisiaj. Jak się później okazało, mojemu pierwszemu mężowi nie przyszło, na szczęście, do głowy, by pojechać za mną do Kazimierza. Przyjechał zupełnie inny pan, którego poważnie brałam pod uwagę, jako swojego drugiego męża. W domu, w którym się zatrzymałam, powiedział z rozpędu, że jest moim mężem. Uciekłam przed nim przez nieporozumienie. Widocznie tak już było sądzone. Dzięki temu poznałam Wojciecha Karolaka, który okazał się lepszym kandydatem, czego najlepszy dowód, że jesteśmy razem do tej pory.

Teksty piosenek pisała do muzyki męża i dla innych kompozytorów: Andrzeja Dąbrowskiego, Janusza Komana, Henryka Majewskiego, Jacka Malinowskiego, Jerzego Miliana, Zbigniewa Namysłowskiego, Ryszarda Poznakowskiego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Piosenki z jej tekstami śpiewały Alibabki, Ewa Bem, Katarzyna Cerekwicka, Andrzej Dąbrowski, Renata Kretówna, Ewa Kuklińska, Grażyna Łobaszewska, Grzegorz Markowski, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski, Trubadurzy i Vox.

Media
Po przygodzie z radiem Czubaszek wylądowała w tygodniku "Szpilki", pracując u boku Jana Pietrzaka, Adama Kreczmara i Anatola Potemkowskiego, który z czułym podziwem mówił o niej, że jest taką "babą Mrożek".

Pisała także dialogi do filmów ("Filip z konopi", "Murmurando"), współtworzyła scenariusze seriali telewizyjnych ("Lot 001", "Psie serce", "Na Wspólnej", "BrzydUla"). W improwizowanym serialu "Spadkobiercy" wcielała się od 2010 roku w rolę babci Maggie Mekintosz Owens. Użyczyła głosu w dubbingu filmu "Rysiek Lwie Serce" jako Babcia.

W Telewizji Polskiej współprowadziła wraz z Alicją Resich-Modlińską cykl "Czubaszek na śniadanie". W latach 2005–2010 była członkiem redakcji programu "HBO na stojaka" emitowanego w telewizji HBO. Przez ostatnie lata swego życia była jedną z komentatorek w programie satyrycznym "Szkło kontaktowe" w TVN 24.

Od września 2008 prowadziła program internetowy "Magia magla" – przegląd prasy kolorowej w portalu kultura.wp.pl. Dla Wirtualnej Polski pisała "Blog niecodzienny", w którym komentowała bieżące wydarzenia w formie rozmów przeprowadzanych z "córką sąsiadki".

Książki
Pierwszy zbiór tekstów pisanych przez Marię Czubaszek dla radia, telewizji i tygodnika "Szpilki" zatytułowany "Na wyspach Hula-Gula" ukazał się w 1980 roku (wznowienie w 1994).

Jej książka "Każdy szczyt ma swój Czubaszek. Z Marią Czubaszek rozmawia Artur Andrus", jak i napisana przez ten sam duet autorski "Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak", okazały się bestsellerami, a spotkania autorskie zawsze gromadziły tłumy czytelników. W formie intymnej rozmowy publicystka z humorem opowiedziała w nich o swojej twórczości oraz burzliwym życiu towarzyskim i rodzinnym. Oto jedna z anegdot Artura Andrusa o jego rozmówczyni:

W czasie którejś olimpiady do studia Telewizji Polskiej zapraszano gości niezwiązanych ze sportem. Zaproszono Marię Czubaszek – osobę chyba najbardziej na świecie ze sportem niezwiązaną. Widziałem na własne oczy – to był dzień, w którym Robert Korzeniowski doszedł na metę drugi. Ale po chwili okazało się, że ten, który doszedł pierwszy, został zdyskwalifikowany. Szczęśliwa Maria Czubaszek obwieściła całemu światu, że oto Robert Korzeniowski zdobył dwa medale. No, bo przed chwilą srebrny, a teraz złoty! Kiedy nasi wioślarze Robert Sycz i Tomasz Kucharski przypłynęli na metę pierwsi, Marysia zwróciła uwagę, że co z tego, że płynęli jedną łodzią? Tylko jeden z nich przypłynął, jako pierwszy. Drugi był przecież trochę później, czyli już drugi. A poza tym ten wyścig był bez sensu, bo płynęli do tyłu.

W drugiej książce do duetu prześmiewców dołączył Wojciech Karolak. Jazzman barwnie opowiedział między innymi o swoim małżeństwie z Czubaszek. Razem z Andrusem wspominali w trójkę przeszłe lata: historie miłosne, PRL, jazz i całą plejadę znanych artystów, wśród których znaleźli się między innymi: Krystyna Kofta, Michał Urbaniak czy Jan Ptaszyn Wróblewski.

Okraszone brawurowym humorem, skrzące się od anegdot książki bezlitośnie punktują przeróżne absurdy i zaniedbania. Niekiedy wyziera z nich, przekornie, całkiem poważna nuta:

Przepraszam za patos – co jest sensem życia? Przepraszam za szczerość – życie nie ma sensu. Może inaczej – są ludzie, których życie ma sens. Na przykład pani Szymborskiej, Jeremiego Przybory, Stefanii Grodzieńskiej, Woody'ego Allena. Bo robili coś fajnego. Ale życie takiego kogoś jak ja, kto niczego sensownego nie stworzył? To, czy ja jestem, czy mnie nie ma, to jakiego to ma znaczenie? Czy to ma jakiś sens? Nie ma sensu. Urodziłam się i muszę jakoś przeżyć do czasu, kiedy to się skończy. Co się śmiejesz?

Szczerość
Pisarka regularnie zamieszczała również posty na własnym blogu, dzieląc się z czytelnikami niestereotypowymi spostrzeżeniami. Tenże "Blog niecodzienny", od 2006 roku prowadzony przez Marię Czubaszek, został wydany również w formie książki. Autorka nie doczekała niestety premiery swojego najnowszego dzieła – "Nienachalna z urody", które ukazało się w pięć dni po jej śmierci.

Maria Czubaszek była wielką miłośniczką psów i zatwardziałą palaczką. Przyznawała się, do wypalania trzech paczek papierosów dziennie.
Może nie być jedzenia, ale papierosy muszą być. Mentolowe. Dlatego, że dużo i że mentolowe, Wojtek nazwał mnie 'Zielonymi płucami Warszawy'.

Była jedną z barwniejszych postaci w świecie współczesnej rozrywki, w jej satyrycznym wydaniu. Potrafiła bawić do łez, rozbrajać szczerością, ale i wzbudzać emocje kontrowersyjnymi wypowiedziami. Miała odwagę cywilną przyznać się do aborcji, czym ściągnęła na siebie gromy oburzenia rozmaitych Katonów. W "Wysokich Obcasach Extra" wyjaśniała:

Przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia przerwałam ciążę – wyjaśniała. – A powiedziałam o tym tylko dlatego, że dziennikarz mnie spytał. Powiedziałam również, że moim zdaniem powinny się rodzić dzieci chciane i że nieprawdą jest, że każda kobieta ma instynkt macierzyński. I że to nieprawda, że jak Bóg da dziecko, to da i na dziecko. Bywa, że i partner nie zawsze da. Nie mówiąc już o naszym państwie, które bardziej zdaje się chronić życie tuż po poczęciu niż po urodzeniu.

Maria Czubaszek nie kryła, że wolałaby być mężczyzną: "Pochodzą chyba od innej małpy, są mniej skomplikowani, wysyłają prostsze sygnały, mniej udają". Nigdy nie pretendowała zresztą do miana skandalistki, choć niektóre z jej wypowiedzi tak właśnie były oceniane. Na pewno jednak miała znaczący wpływ na jakość polskiej sceny artystyczno-medialnej w ostatnim półwieczu.

Mistrzostwo
W pamięci większości swoich czytelników i widzów zapisała się mocno jako mistrzyni słowa. W codziennych rozmowach posługujemy się wieloma zwrotami, które wyszły spod jej pióra, a dziś są w powszechnym użyciu. Przypomnijmy choćby "osobistą narzeczoną" czy też kończenie zdań poręcznym słowem "zresztą", które ma za zadanie uprawdopodobnić choćby największy absurd, typu "zające przygruntowe zresztą".

Bez względu na taką czy inną koniunkturę – polityczną, społeczną czy kulturalną – Maria Czubaszek nigdy nie pozwoliła się zaknedlować. Według Cioci Kazia oznacza to zakneblowanie knedlem – takim ze śliwką.

Swojej twórczości autorka nie znosiła: nie czytała, nie słuchała, nie oglądała. Zdaniem Artura Andrusa miała niefrasobliwy stosunek do swoich tekstów. Nie prowadziła żadnego archiwum, a na pytanie: "masz'?" odpowiadała zazwyczaj: "gdzieś mam". Odpowiadała osobiście zresztą...

Najbardziej brakuje mi teraz ludzi, o których mówi się, że to 'postać'. Takich, których wszyscy znają, którzy są oryginalni, niezwykli. Takich jak Iredyński, Minkiewicz czy wciąż jeszcze Głowacki. Kiedy czytam o fantazji dzisiejszych młodych, o tym, że ktoś pokazał gdzieś gołą pupę, to mi nie imponuje. Może dlatego, że jestem już stara i nie takie rzeczy już widziałam?

Sława
Jonasz Kofta poświęcił jej wiersz o "Wpływie Marii Czubaszek na rzeźbę terenu w centralnym masywie Himalajów". W 2005 roku na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego Ewelina Paszko obroniła pracę magisterką "Dowcip językowy w słuchowisku radiowym Marii Czubaszek 'Dym z papierosa' ".

Twórczość
Teksty piosenek (wybór):
"Bądź mężczyzną"
"Długo i szczęśliwie"
"Każdy as bierze raz"
"Kochać można byle jak"
"Krótki metraż"
"Miłość jest jak niedziela"
"Odkładana miłość"
"Rycz, mała, rycz"
"Tak mało chcę"
"Tico-Tico"
"Tylko dni"
"Wyszłam za mąż – zaraz wracam"
Książki (wybór):
"Na wyspach Hula-Gula", Warszawa 1980
"Dziewczyny na ścianę i na życie", Warszawa 1991
"Pytania tendencyjne i jeszcze jedno", Warszawa 2004
"Każdy szczyt ma swój Czubaszek. Maria Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem", Warszawa 2011
"Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak. Maria Czubaszek i Wojciech Karolak w rozmowie z Arturem Andrusem", Warszawa 2013
"Blog niecodzienny", Warszawa 2014
"Dzień dobry, jestem z kobry – czyli jak stracić przyjaciół w pół minuty i inne antyporady", Warszawa 2015
"Nienachalna z urody", Warszawa 2016
Sztuki (wybór):
"Kwadrat"
"Roxy"
"Włącz kolor"
"Żona pana ministra"
"Przepraszam czy tu straszy"
Film (wybór):
1980 – "Telefon to twój przyjaciel", film animowany, dialogi
1981 – "Murmurando", film fabularny – telewizyjny, dialogi
1981 – "Filip z konopi", film fabularny, dialogi
1999 – "Lot 001", serial fabularny, scenariusz (także słowa piosenki) – "Casting" (1), "Tak jak lubisz" (2), "Normalny lot" (4), "Skok stulecia" (6), "Mgła" (8), "Obcy" (9), "Trójkąt bermudzki" (10), "Czy leci z nami profesor?" (11), "Sobowtór" (12)
2002–2003 – "Psie serce", cykl fabularny, scenariusz (odcinek "Bimber")
2003–2016 – "Na Wspólnej", serial fabularny, scenariusz (członek zespołu storylinerów i edytorów serialu od odcinka 376)
2008–2009 – "BrzydUla", serial fabularny, scenariusz (odcinki: 55, 123–125, 128, 130, 131, 134, 135, 154, 182, 198, 201, 203, 208)
2011 – "Pragnienie piękna" ("Desire for Beauty"), film dokumentalny, udział
2013 – "Rysiek Lwie Serce" ("Justin y la espada del valor"), film animowany, głos
Pisarka, autorka tekstów satyrycznych i słów piosenek, scenarzystka, felietonistka, dziennikarka, jurorka przeglądów kabaretowych, komentatorka "Szkła kontaktowego" w TVN 24. Urodziła się 9 sierpnia 1939 roku w Warszawie, gdzie też zmarła 12 maja 2016 roku.

Inteligentna, bystra i ciekawa osobowość, z własnymi niestereotypowymi poglądami, których przed nikim nie ukrywała. Zachowująca zdrowy dystans do świata i do siebie. Oddana miłośniczka zwierząt, szczerze zatroskana ich losem.

Radio
Jej matka, Urszula Bacz z domu Łahoda (1915–2008), pochodziła ze Lwowa. Maria Czubaszek studiowała filologię angielską i i dziennikarstwo i na Uniwersytecie Warszawskim, choć żadnego z tych kierunków nie skończyła.

Dzień dobry, jestem z kobry – niezapomniane teksty Marii Czubaszek
Słynęła z inteligencji, ciętego języka i bezkompromisowości wygłaszanych sądów.

Podczas IV roku studiów przyszedł do nas Kazimierz Adamowski, bardzo przystojny pan, i powiedział, że zakłada w radiu redakcję reklamy. Zawodowi dziennikarze nie mogli pracować w reklamie, więc wpadł na pomysł, że może weźmie kogoś z dziennikarstwa. Rzuciłam więc studia i pobiegłam za nim do radia. Króciutko tam pracowałam, potem przeszłam do Trójki, no i tak zostało. Czyli na anglistyce byłam niecały rok, a na wydziale dziennikarstwa cztery lata.

Pracę dziennikarską Maria Czubaszek rozpoczęła jako autorka tekstów reklamowych w audycji "Radio-Reklama" na antenie radiowej Jedynki. Zasłynęła hasłem: "Jeśli chcesz mieć radio, to sobie kup". W książkowych wspomnieniach wraca pamięcią do tamtych lat:

W Warszawie wtedy istniał wyraźny podział. Jedni chodzili do STS-u, inni do Stodoły. To nie były animozje […], ale towarzystwa bywały różne. Różnicę widać też było w programach. STS był bardziej satyryczny, zaangażowany. Stodoła była bardziej zabawowa. […] W STS-ie było spokojnie. Bardzo się z nim związałam. Nie zawodowo, niczego dla nich nie pisałam, ale towarzysko byłam bardzo związana. […] Tam po przedstawieniach toczyło się życie towarzyskie. Tam poznałam Daniela Olbrychskiego. Wziął mnie za esbeczkę!"

W "Kabareciku Reklamowym" napisała swój pierwszy tekst, do czego zmusił ją Jerzy Dobrowolski. Była to piosenka w okazji istnienia pięciolecia "Biura Reklamy". Pomógł jej Ireneusz Iredyński, który wymyślił początkowy dwuwiersz.

Ubłagałam go, przekupiłam wódką […]. Kabarecik to było przedziwne zjawisko. Były skecze piosenki, ale często słuchacz nie miał pojęcia, że to jest reklama. […] Janusz Minkiewicz napisał "O nowym to bucie piosenka" na melodię "O Nowej to hucie piosenka". Ostro zareagował cenzor. Bo to żarty z pieśni masowej.

Kabaret
Po pewnym czasie do szefa Biura Reklamy zadzwonił Jacek Janczarski z Programu Trzeciego Polskiego Radia. Słyszał teksty Marii Czubaszek w "Kabareciku" i wcale się nie domyślał, że one cokolwiek reklamują. Zaproponował ich autorce, aby napisała kilka słuchowisk dla Trójki – bez reklamy, ale zabawnie.

Z przyjemnością się zgodziłam. Wtedy wszyscy słuchali Trójki, więc pisanie dla niej to była nobilitacja. Poprosiłam tylko, żeby to była ta sama grupa aktorów i ten sam reżyser [Jerzy Markuszewski], z którymi współpracowałam na Kopernika. Po paru nagraniach Jacek zaproponował, żebym do Trójki przeszła na stałe. Biuro Reklamy nie bardzo chciało się zgodzić, ale po interwencji dyrektora Jana Mietkowskiego trafiłam do 'Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego'. I tu zaczyna się kolejny etap w moim życiu. Etap pod nazwą 'ITR'. Czas najważniejszych przyjaźni, największej aktywności zawodowej, największego zapału. Pisało się w domu. W radiu się głównie nagrywało. Na Myśliwieckiej codziennie bywał tylko Jacek Janczarski. Z racji funkcji – był kierownikiem redakcji. Na godzinę, dwie, ale też głównie ze względów towarzyskich, wpadał Adam Kreczmar. […] Wszyscy zbiegali się na nagrania. Stefan Friedmann, Jonasz Kofta, Janek Stanisławski. Ale najważniejsza część tego życia to były wspólne wyprawy do SPATIF-u. Po każdym nagraniu.
W ten oto sposób Maria Czubaszek związała się w 1966 roku z radiową Trójką jako autorka satyrycznych tekstów. Pisała do "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywkowego", później przekształconego w "Ilustrowany Magazyn Autorów". Stworzyła cykle popularnych audycji, z których najbardziej znane to "Dym z papierosa", "Małgorzaty jego życia", "Dzień dobry, jestem z kobry" oraz "Serwus, jestem nerwus", które trafiały również do magazynu "Powtórka z rozrywki".

Brawurowe role stworzyli w nich między innymi: Irena Kwiatkowska, Bohdan Łazuka, Barbara Wrzesińska, Wojciech Pokora, Jolanta Zykun, Krzysztof Kowalewski, Piotr Fronczewski, Marian Kociniak, Zofia Czerwińska, Jerzy Bończak, Andrzej Stockinger. Zasłynęła także jako autorka wieloodcinkowych słuchowisk, na przykład o Kaziu i Cioci czy też serii dialogów małżeńskich. Prowadziła również cykl audycji radiowych "Bieg przez plotki".

Piosenki
Była autorką licznych tekstów piosenek. Pierwszy z nich, "Kochać można byle jak", napisała w 1965 roku do muzyki znanego pianisty jazzowego Wojciecha Karolaka, swego późniejszego męża. Okoliczności jego poznania wyjawiła "Rzeczpospolitej" w czerwcu 2001 roku:

Byłam akurat w trakcie rozwodu. Chcąc się od tych spraw oderwać, wyjechałam do Kazimierza nad Wisłą. Pierwszego dnia poszłam sobie na spacer na rynek. Po powrocie pani w recepcji oznajmiła mi, że przyjechał do mnie mąż. Nie ucieszyłam się. Ponieważ wiedziałam, że znajomi właśnie wracają do Warszawy, natychmiast wbiegłam do pokoju, złapałam swój skromny bagaż i zabrałam się z nimi. I co robić z tak zaczętymi wakacjami? Akurat moja koleżanka obchodziła spóźnione imieniny. Wprawdzie za tego typu imprezami nie przepadam, ale miałam już tak rozbity wypoczynek, że postanowiłam jakoś to odreagować. Na tych imieninach poznałam Wojciecha Karolaka, który w Warszawie był wtedy zresztą przyjazdem. Z Michałem Urbaniakiem mieli jakiś koncert w filharmonii, bo były to wówczas zupełnie inne czasy. Dobre przynajmniej dla jazzu. Po pewnym czasie pobraliśmy się z Wojciechem Karolakiem, żyjemy długo i szczęśliwie do dzisiaj. Jak się później okazało, mojemu pierwszemu mężowi nie przyszło, na szczęście, do głowy, by pojechać za mną do Kazimierza. Przyjechał zupełnie inny pan, którego poważnie brałam pod uwagę, jako swojego drugiego męża. W domu, w którym się zatrzymałam, powiedział z rozpędu, że jest moim mężem. Uciekłam przed nim przez nieporozumienie. Widocznie tak już było sądzone. Dzięki temu poznałam Wojciecha Karolaka, który okazał się lepszym kandydatem, czego najlepszy dowód, że jesteśmy razem do tej pory.

Teksty piosenek pisała do muzyki męża i dla innych kompozytorów: Andrzeja Dąbrowskiego, Janusza Komana, Henryka Majewskiego, Jacka Malinowskiego, Jerzego Miliana, Zbigniewa Namysłowskiego, Ryszarda Poznakowskiego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Piosenki z jej tekstami śpiewały Alibabki, Ewa Bem, Katarzyna Cerekwicka, Andrzej Dąbrowski, Renata Kretówna, Ewa Kuklińska, Grażyna Łobaszewska, Grzegorz Markowski, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski, Trubadurzy i Vox.

Media
Po przygodzie z radiem Czubaszek wylądowała w tygodniku "Szpilki", pracując u boku Jana Pietrzaka, Adama Kreczmara i Anatola Potemkowskiego, który z czułym podziwem mówił o niej, że jest taką "babą Mrożek".

Pisała także dialogi do filmów ("Filip z konopi", "Murmurando"), współtworzyła scenariusze seriali telewizyjnych ("Lot 001", "Psie serce", "Na Wspólnej", "BrzydUla"). W improwizowanym serialu "Spadkobiercy" wcielała się od 2010 roku w rolę babci Maggie Mekintosz Owens. Użyczyła głosu w dubbingu filmu "Rysiek Lwie Serce" jako Babcia.

W Telewizji Polskiej współprowadziła wraz z Alicją Resich-Modlińską cykl "Czubaszek na śniadanie". W latach 2005–2010 była członkiem redakcji programu "HBO na stojaka" emitowanego w telewizji HBO. Przez ostatnie lata swego życia była jedną z komentatorek w programie satyrycznym "Szkło kontaktowe" w TVN 24.

Od września 2008 prowadziła program internetowy "Magia magla" – przegląd prasy kolorowej w portalu kultura.wp.pl. Dla Wirtualnej Polski pisała "Blog niecodzienny", w którym komentowała bieżące wydarzenia w formie rozmów przeprowadzanych z "córką sąsiadki".

Książki
Pierwszy zbiór tekstów pisanych przez Marię Czubaszek dla radia, telewizji i tygodnika "Szpilki" zatytułowany "Na wyspach Hula-Gula" ukazał się w 1980 roku (wznowienie w 1994).

Jej książka "Każdy szczyt ma swój Czubaszek. Z Marią Czubaszek rozmawia Artur Andrus", jak i napisana przez ten sam duet autorski "Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak", okazały się bestsellerami, a spotkania autorskie zawsze gromadziły tłumy czytelników. W formie intymnej rozmowy publicystka z humorem opowiedziała w nich o swojej twórczości oraz burzliwym życiu towarzyskim i rodzinnym. Oto jedna z anegdot Artura Andrusa o jego rozmówczyni:

W czasie którejś olimpiady do studia Telewizji Polskiej zapraszano gości niezwiązanych ze sportem. Zaproszono Marię Czubaszek – osobę chyba najbardziej na świecie ze sportem niezwiązaną. Widziałem na własne oczy – to był dzień, w którym Robert Korzeniowski doszedł na metę drugi. Ale po chwili okazało się, że ten, który doszedł pierwszy, został zdyskwalifikowany. Szczęśliwa Maria Czubaszek obwieściła całemu światu, że oto Robert Korzeniowski zdobył dwa medale. No, bo przed chwilą srebrny, a teraz złoty! Kiedy nasi wioślarze Robert Sycz i Tomasz Kucharski przypłynęli na metę pierwsi, Marysia zwróciła uwagę, że co z tego, że płynęli jedną łodzią? Tylko jeden z nich przypłynął, jako pierwszy. Drugi był przecież trochę później, czyli już drugi. A poza tym ten wyścig był bez sensu, bo płynęli do tyłu.

W drugiej książce do duetu prześmiewców dołączył Wojciech Karolak. Jazzman barwnie opowiedział między innymi o swoim małżeństwie z Czubaszek. Razem z Andrusem wspominali w trójkę przeszłe lata: historie miłosne, PRL, jazz i całą plejadę znanych artystów, wśród których znaleźli się między innymi: Krystyna Kofta, Michał Urbaniak czy Jan Ptaszyn Wróblewski.

Okraszone brawurowym humorem, skrzące się od anegdot książki bezlitośnie punktują przeróżne absurdy i zaniedbania. Niekiedy wyziera z nich, przekornie, całkiem poważna nuta:

Przepraszam za patos – co jest sensem życia? Przepraszam za szczerość – życie nie ma sensu. Może inaczej – są ludzie, których życie ma sens. Na przykład pani Szymborskiej, Jeremiego Przybory, Stefanii Grodzieńskiej, Woody'ego Allena. Bo robili coś fajnego. Ale życie takiego kogoś jak ja, kto niczego sensownego nie stworzył? To, czy ja jestem, czy mnie nie ma, to jakiego to ma znaczenie? Czy to ma jakiś sens? Nie ma sensu. Urodziłam się i muszę jakoś przeżyć do czasu, kiedy to się skończy. Co się śmiejesz?

Szczerość
Pisarka regularnie zamieszczała również posty na własnym blogu, dzieląc się z czytelnikami niestereotypowymi spostrzeżeniami. Tenże "Blog niecodzienny", od 2006 roku prowadzony przez Marię Czubaszek, został wydany również w formie książki. Autorka nie doczekała niestety premiery swojego najnowszego dzieła – "Nienachalna z urody", które ukazało się w pięć dni po jej śmierci.

Maria Czubaszek była wielką miłośniczką psów i zatwardziałą palaczką. Przyznawała się, do wypalania trzech paczek papierosów dziennie.
Może nie być jedzenia, ale papierosy muszą być. Mentolowe. Dlatego, że dużo i że mentolowe, Wojtek nazwał mnie 'Zielonymi płucami Warszawy'.

Była jedną z barwniejszych postaci w świecie współczesnej rozrywki, w jej satyrycznym wydaniu. Potrafiła bawić do łez, rozbrajać szczerością, ale i wzbudzać emocje kontrowersyjnymi wypowiedziami. Miała odwagę cywilną przyznać się do aborcji, czym ściągnęła na siebie gromy oburzenia rozmaitych Katonów. W "Wysokich Obcasach Extra" wyjaśniała:

Przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia przerwałam ciążę – wyjaśniała. – A powiedziałam o tym tylko dlatego, że dziennikarz mnie spytał. Powiedziałam również, że moim zdaniem powinny się rodzić dzieci chciane i że nieprawdą jest, że każda kobieta ma instynkt macierzyński. I że to nieprawda, że jak Bóg da dziecko, to da i na dziecko. Bywa, że i partner nie zawsze da. Nie mówiąc już o naszym państwie, które bardziej zdaje się chronić życie tuż po poczęciu niż po urodzeniu.

Maria Czubaszek nie kryła, że wolałaby być mężczyzną: "Pochodzą chyba od innej małpy, są mniej skomplikowani, wysyłają prostsze sygnały, mniej udają". Nigdy nie pretendowała zresztą do miana skandalistki, choć niektóre z jej wypowiedzi tak właśnie były oceniane. Na pewno jednak miała znaczący wpływ na jakość polskiej sceny artystyczno-medialnej w ostatnim półwieczu.

Mistrzostwo
W pamięci większości swoich czytelników i widzów zapisała się mocno jako mistrzyni słowa. W codziennych rozmowach posługujemy się wieloma zwrotami, które wyszły spod jej pióra, a dziś są w powszechnym użyciu. Przypomnijmy choćby "osobistą narzeczoną" czy też kończenie zdań poręcznym słowem "zresztą", które ma za zadanie uprawdopodobnić choćby największy absurd, typu "zające przygruntowe zresztą".

Bez względu na taką czy inną koniunkturę – polityczną, społeczną czy kulturalną – Maria Czubaszek nigdy nie pozwoliła się zaknedlować. Według Cioci Kazia oznacza to zakneblowanie knedlem – takim ze śliwką.

Swojej twórczości autorka nie znosiła: nie czytała, nie słuchała, nie oglądała. Zdaniem Artura Andrusa miała niefrasobliwy stosunek do swoich tekstów. Nie prowadziła żadnego archiwum, a na pytanie: "masz'?" odpowiadała zazwyczaj: "gdzieś mam". Odpowiadała osobiście zresztą...

Najbardziej brakuje mi teraz ludzi, o których mówi się, że to 'postać'. Takich, których wszyscy znają, którzy są oryginalni, niezwykli. Takich jak Iredyński, Minkiewicz czy wciąż jeszcze Głowacki. Kiedy czytam o fantazji dzisiejszych młodych, o tym, że ktoś pokazał gdzieś gołą pupę, to mi nie imponuje. Może dlatego, że jestem już stara i nie takie rzeczy już widziałam?

Sława
Jonasz Kofta poświęcił jej wiersz o "Wpływie Marii Czubaszek na rzeźbę terenu w centralnym masywie Himalajów". W 2005 roku na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego Ewelina Paszko obroniła pracę magisterką "Dowcip językowy w słuchowisku radiowym Marii Czubaszek 'Dym z papierosa' ".

Twórczość
Teksty piosenek (wybór):
"Bądź mężczyzną"
"Długo i szczęśliwie"
"Każdy as bierze raz"
"Kochać można byle jak"
"Krótki metraż"
"Miłość jest jak niedziela"
"Odkładana miłość"
"Rycz, mała, rycz"
"Tak mało chcę"
"Tico-Tico"
"Tylko dni"
"Wyszłam za mąż – zaraz wracam"
Książki (wybór):
"Na wyspach Hula-Gula", Warszawa 1980
"Dziewczyny na ścianę i na życie", Warszawa 1991
"Pytania tendencyjne i jeszcze jedno", Warszawa 2004
"Każdy szczyt ma swój Czubaszek. Maria Czubaszek w rozmowie z Arturem Andrusem", Warszawa 2011
"Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak. Maria Czubaszek i Wojciech Karolak w rozmowie z Arturem Andrusem", Warszawa 2013
"Blog niecodzienny", Warszawa 2014
"Dzień dobry, jestem z kobry – czyli jak stracić przyjaciół w pół minuty i inne antyporady", Warszawa 2015
"Nienachalna z urody", Warszawa 2016
Sztuki (wybór):
"Kwadrat"
"Roxy"
"Włącz kolor"
"Żona pana ministra"
"Przepraszam czy tu straszy"
Film (wybór):
1980 – "Telefon to twój przyjaciel", film animowany, dialogi
1981 – "Murmurando", film fabularny – telewizyjny, dialogi
1981 – "Filip z konopi", film fabularny, dialogi
1999 – "Lot 001", serial fabularny, scenariusz (także słowa piosenki) – "Casting" (1), "Tak jak lubisz" (2), "Normalny lot" (4), "Skok stulecia" (6), "Mgła" (8), "Obcy" (9), "Trójkąt bermudzki" (10), "Czy leci z nami profesor?" (11), "Sobowtór" (12)
2002–2003 – "Psie serce", cykl fabularny, scenariusz (odcinek "Bimber")
2003–2016 – "Na Wspólnej", serial fabularny, scenariusz (członek zespołu storylinerów i edytorów serialu od odcinka 376)
2008–2009 – "BrzydUla", serial fabularny, scenariusz (odcinki: 55, 123–125, 128, 130, 131, 134, 135, 154, 182, 198, 201, 203, 208)
2011 – "Pragnienie piękna" ("Desire for Beauty"), film dokumentalny, udział
2013 – "Rysiek Lwie Serce" ("Justin y la espada del valor"), film animowany, głos


Sponsored by Ancestry

Advertisement

See more Czubaszek-Karolak or Bacz memorials in:

Flower Delivery Sponsor and Remove Ads

Advertisement